Ostródzki Klub Miłośników Fantastyki
SŁUCHAJCIE!
Mam pomysł, który dzisiaj przyszedł mi do głowy i nawet ruszyłem dupę by go zrealizować (lub przyczynić się do realizacji).
Brakuje nam miejsca na Ostródzki Klub Fantastyki więc...na myśl przyszedł mi Mariaszek! Byłem, pogadałem z szefową i powiedziała, że nie widzisz problemu.
Zapytałem czy moglibyśmy wpaść w sobotę (pracują od 12 więc wolałbym, od samego startu) na piętro i połączyć parę stołów by sobie pograć - ZGODZIŁA SIĘ! zapytała tylko czy byłaby potrzeba zamykania piętra bo jak tak to nie bardzo - oczywiście zapewniłem, że goście obok mogą być.
Nie wiem jak WY, ale ja tym pomysłem jestem strasznie nakręcony. : ) Fajny, drewniany klimat no i dach nad głową i ciepło w tyłek.
Szefowa zaznaczyła tylko, że ma jeden warunek - żadnego przynoszonego żarcia do lokalu - jak dla mnie oczywiste, chciałbym byśmy nawet picia własnego nie przynosili, dajmy kobiecie zarobić.
Co o tym myślicie?!
Offline
Nom ja pochwalam samą prywatną inicjatywę, eRPGowiec z prywatną inicjatywą to rzadkość
ale nadal wolę grać w domu bez udziału osób trzecich
chociaż z domową lokacją są standardowe problemy jak to z graniem w domu
ale generalnie sam pomysł z ligą i jakimś neutralnym terenem jest świetny
Offline
Ok...
1. Gdy wpadł mi pomysł na Mariaszka myślałem bardziej o bitewniaku i planszówkach niż o RPGowaniu. Myślę, że wszelkie sesje RPG mają rację bytu, ale w większej grupie gdzie MG z graczami będzie mógł schować się za stołami by zyskać trochę prywatności.
2. Pamiętajcie, że grając w miejscu publicznym mamy szansę na zarażenie kogoś tematem. Na pewno ludzie będą pytać co to, jak to i z czym to. Martwi mnie tylko konieczność używania kartonów (sami wiecie jak to z boku wygląda), szczególnie na początku przydałby się ktoś z większą ilością figsów (Krzysiek? Miras?). Fajnie by było gdybyśmy zjawiali się we 4 osoby by rozegrać dwie bitwy - tą bardziej figurkową i drugą w stylu free-style-karton-bejbe-in-da-hałs.
3. Oczywiście można spotkać się na partyjkę Talizmana czy innego runebounda...
4. Kto ma czas by przyjść w tą sobotę na 12tą?
Offline
o ile chodzi o granie w miejscu publicznym to eRPGa nawet nie biorę pod uwagę...
planszówki, karcianki, bitewniaki, ok...
co do figurek bitewniaka to ja nie mam żadnych, Ksysiu, i Szaciu mają trochę, Szymon chyba też ale nie widziałem.
jest jeszcze Miras który ma chyba najbardziek full profesional zestaw bo i ma ich trochę i sklejone i pomalowane
no ale Miras jest raz na dwa tygodnie...
co do wszelkiego umawiania się przed 16 na cokolwiek to mi odpadają wszystkie dni prócz nd.
Offline
Pozwoliłem sobie przenieść posty dotyczące Mariaszka do nowego wątku. Ordnung must sein ;P
Co do sobotniego spotkania proponuję zacząć od czegoś małego - cytadela? Muhchkin?
Offline
Wyszło dziwnie - myślałem, że jesteśmy wstępnie umówieni na sobotę na 12 i ...... stałem jak idiota z plecakiem pełnym planszówek. Chcecie się wogóle spotykać, czy nie?
Offline
Czy chcesz powiedzieć że nikt nie przyszedł? Z postów wynikało że tylko Szymek był zainteresowany. We dwie osoby to w dużo planszówek się nie pogra. Szkoda jakby temat grania w Mariaszku umarł tak szybko po narodzinach. Byłaby szkoda bo bardzo chętnie bym pograł za tydzień...
Offline
Ja też sądziłem, że o tym mariaszku to na razie tylko wstępne rozpoznanie
Poza tym było wiadome, że Mirasa nie ma, Ksysiu pisał, że zastępstwo dziś robi aby mieć wolne za tydz a ja mówiłem, że mi sb o tej porze w ogóle odpadają i w tą porę mam wolne tylko nd.
Offline
Ludzie...
Szym napisał:
3. Oczywiście można spotkać się na partyjkę Talizmana czy innego runebounda...
4. Kto ma czas by przyjść w tą sobotę na 12tą?
Pytanie było jasne i czytelne, odzewu zero...
Słuchajcie, to nie pierwszy raz gdy próbujemy coś ustalić i zmusić się do powtarzalności danego wydarzenia.
Nie idzie nam...no nie...
Więc reasumując wypowiedzi:
-Michał jako maniak jest na tak, zawsze i wszędzie, niezależnie od pory dnia i nocy,
-Miras może co drugi tydzień, z czego pierwsza obecność będzie za tydzień,
-Dominik może tylko w niedziele,
-Krzyś pracuje i nie może przewidzieć swojej obecności,
-Marzena głosu nie zabiera, ale domyślam się, że powodem jest młotek,
-reszty jeszcze nie ma...
Tak? Jeśli popełniłem błąd to poprawcie.
Podkreślam, docelowo nastawiam się na bitewniaka by ruszyć wszelkie pomysły z kampaniami, ligami itd. Wciąż nie określiliście się czy zgadzacie się na taką działalność Ostródzkiego Klubu Fantastyki.
Offline
Więc tak, ja na ogół mam wolme popołudnia i wieczory przez cały tydzień i jak się na coś nie umówię (czyli w 9/10 z Ulką albo z wami) to mogę się umawiać na cokolwiek.
Co do ligii te jeśli by miała być w sb to ja biorąc pod uwagę robotę, szmery bajery z zostwianiem betów, jedzeniem obiadu itd jestem wolny od ok 17. (Chociaż bez musu nie lubię się umawiać tak wcześnie i preferuję 19-20+...)
W nd mam normalnie wolne cały dzień ale nie umawiam się przed 12.
Na jakieś zbiorówki bitewniakowo-planszówkowe możemy się zgadać, np w Mariaszku ale musi powstać jakiś umowny termin np. w nd 14? w którą umawiają się chociaż 2 osoby na bitewniaka i 3 na cóś innego.
Sam pomysł jest ok i mi się podoba jak już mówiłem wczeniej. Ale dzisiejszy dzień należy potraktować jak falstart. Jestem dobrej myśli o ile wykażemy się odpowiednią ilością determinacji i uporu.
Całą bandę, jak na eRPGa ciężko zebrać ale na bitewniaka czy cóś innego wystarczą 2-3 i nie muszą się powtarzać. Ale musi powstać konkkretny czas i miejsce w którym "w cóś się gra"
Proponuje kogoś z dużą ilością czasu wolnego albo kogoś kto ma wystarczająco samozaparcia by być o danej porze w danym miejscu. Wówczas wystarczy, że przybędzie jeden i można się tłuc lub dwie osoby i można grać w coś.
Mnie, ze względu na zasoby eRPGowo-bitewniakowe, oraz zorganizowany tryb życia idealnym kandydatem wydaje się Miras. No ale to czy będzie chciał i mógł to musiałby sam się wypowiedzieć.
Offline